poniedziałek, 14 grudnia 2015

pakowanie zakupów woreczki

Wszystko co "inne" drażni ludzi. Często też dziwi i złości. Generalnie wywołuje negatywne emocje. Wynika to z naszej niechęci do zmian. Wychodzenie ze strefy komfortu nie jest niczym naturalnym i powszechnie stosowanym. Ja jednak mam rok wychodzenia z utartych schematów, więc podejmuję różne niecodzienne wybory. Pieczywo jest jedną z rzeczy, która nie wymaga foliówki i sprawia mało zachodu przy pakowaniu i płaceniu.

Mam dwa rodzaje worków. Część jest typowo bawełnianych. Trzy z nich kupiłam w H&M. Pomimo, że są przeznaczone na bieliznę i ubrania to nadają się tak naprawdę do wszystkiego. Resztę uszyłam ze starej poszewki na kołdrę i zbędnych sznurków i sznurówek jakie miałam w domu. Druga część moich opakowań jest zrobiona z firanki. Dzięki temu widać co w nich jest bez otwierania. Jedna z czytelniczek zaproponowała także zrobienie worka na drutach. Bardzo ciekawy pomysł o którym nie pomyślałam. Z braku umiejętności można poprosić kogoś z rodziny z takim talentem lub popytać krawcowe. One czasem posługują się szydełkiem i drutami lub polecą nam odpowiednią osobę. Uszyją także worki w różnych wielkościach!

A poniżej wersja, którą można kupić w TYM sklepie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz